O co chodzi?
Blood of Heroes to gra utrzymana w mrocznym klimacie, gdzie gracze wcielają się w żądnych krwi wojowników. Niemal żadnego PvE, tylko brutalne ► PvP oparte na umiejętnościach i taktyce.
Postacie
Aktualnie do wyboru mamy 6 postaci – 3 podstawowe oraz 3 do odblokowania. Każda z nich charakteryzuje się innym zestawem ataków, innymi umiejętnościami, odpornością czy mocą ataku. Grając każdym z tych bohaterów czuć zauważalną różnicę i każdy z nich wymaga ogrania, żeby osiągnąć oczekiwane rezultaty.
Na dobrą sprawę każdy bohater posiada jedną umiejętność podstawową, ultimate, charakterystyczne dla siebie ataki podstawowe (LPM) i ataki silne (PPM), a także kontrę tudzież pchnięcie tarczą/kopniak.
Szczerze mówiąc nie zauważyłem dysbalansu pomiędzy postaciami. Powiedziałbym raczej, że niektórzy bohaterowie są lepsi w konkretnych sytuacjach i poniekąd mamy tu również system kamień/papier/nożyce tzn. określony bohater może być skuteczniejszy w walce z innym bohaterem.
Grafika i klimat
Wizualną stronę Blood of Heroes ciężko ocenić, bo na ten moment w grze mamy trzy tryby rozgrywki na kilku arenach i to wszystko. Pięknych widoków nie ma co oczekiwać, animacje bohaterów są dość sztywne, ale wynikają raczej z dość drewnianego systemu walki, o czym za chwilę.
Twórcy starali się zaserwować nam mroczny klimat z nordycką nutką i faktycznie cała atmosfera Blood of Heroes potrafi być dość przytłaczająca. Jednak całość potrafi zepsuć interfejs czy glitche/bugi wynikające prawdopodobnie z jeszcze stosunkowo wczesnej wersji gry.
Jednym zdaniem – jest przeciętnie z perspektywą na poprawę już na premierę.
Odczucia walki
Największa bolączka Blood of Heroes, która w tego typu grze powinna być największą zaletą. Pierwsze odczucia z walki niewiele różnią się od tych, które towarzyszyły mi kilkanaście lat temu w pierwszym lepszym RPG akcji.
Większość ataków, mimo że wywołują krzyki i jęki bohaterów, nie wyglądają zbyt spektakularnie, nie czuć siły ciosu, a postaci brakuje naturalnej bezwładności. Podczas szarży i skoku bohaterowie ruszają się po sztywnych trajektoriach, a i potrafią zakręcić będąc w locie.
Natomiast niewątpliwym plusem jest możliwość wykonywania różnych kombinacji ataków w zależności od tego, czy użyjemy ataku zwykłego czy silnego, czy nasz bohater stoi w miejscu czy szarżuje. Po kilku godzinach rozgrywki wszystko przychodzi naturalnie i walki mimo wszystko mogą wyglądać efektownie, a przy tym dostarczać sporo satysfakcji.
Rozgrywka
Po samouczku lądujemy w lobby, które jest po prostu naszą własną, prywatną areną. Możemy zapisać się na trzy typy rozgrywki – przejmowanie punktów kontrolnych 5vs5, walka 3vs3 oraz 1vs1.
Codziennie każdy z graczy otrzymuje nowe zadania, za które może otrzymać walutę wymienną na nowe postacie, areny czy kostiumy. Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze surowce po każdej walce, które trzeba przetwarzać (nieraz przez kilak godzin), żeby następnie również stworzyć kostiumy do postaci czy dekoracje na własną arenę. Mamy nawet możliwość modyfikowania kształtu naszej areny.
Całość opiera się tylko i wyłącznie na kolejnych walkach PvP i to właściwie wszystko. Jednak skłamałbym, gdybym nie powiedział, że nie można tutaj odczuć symptomu jeszcze jednej gierki. Nie będziecie wiedzieli kiedy kolejny godziny mijają, a na głowie pojawiają się kolejne siwe włosy, bo nic nie boli bardziej niż zepchnięcie w otchłań wywołane celnym pchnięciem naszego oponenta.
Płatności
W Blood of Heroes występuje konto premium, które o 50% zwiększa ilość waluty po każdej walce, a co za tym idzie, pozwala na szybsze odblokowywanie kolejnych postaci czy przedmiotów kosmetycznych.
Jednak w ► Item Shopie nie występuje nic, co mogłoby wpłynąć na balans rozgrywki i póki co mamy do czynienia z sprawiedliwym zmonetyzowaniem gry.
Blood of Heroes – Czy warto zagrać?
Blood of Heroes jest świetną grą do zagrania kilku walk dziennie, niekoniecznie na odstresowanie, bo pojedynki potrafią wzbudzić naprawdę wiele emocji. Domyślam się, że do premiery system walki nie ulegnie zmianie, a szkoda, bo gdybyśmy tu mieli prawdziwe odczucia z walk dwóch nordyckich herosów, to gra mogłaby odnieść niemały sukces. Na ten moment bardziej uzależnia po prostu możliwość spróbowania się z innym graczem na równych zasadach. Miłego dnia życzę!
- Syndrom jeszcze jednej walki.
- Każdy bohater jest unikalny.
- Sprawiedliwy Item Shop.
- Drewniany system walki.
- Na ten moment jeszcze mało bohaterów i map.