Słyszysz Black Desert, ⇒ myślisz P2W. A co jeśli powiem Ci, że mam na to sposób i w końcu przyszła pora na równą, uczciwą rozgrywkę bez wydawania cebulionów? Nie piszę o jakiejś wyimaginowanej utopii, ale o prywatnym serwerze, który miał premierę na przełomie roku. Pozostało zadać sobie tylko pytanie czy warto zagrać na Crimson Desert?

Perły dalej rozdają karty
Loguję się na na serwer i pierwsze co rzuciło się w oczy to oczywiście item shop z przytłaczającą ilością przedmiotów. Nie zdziwiłbym się jakbym w którejś zakładce napotkał bitcoiny do kupienia. W każdym razie wszystko po staremu, a więc jaki sposób na P2W mają panowie administratorzy Crimson Desert?
Ano taki, że perły możemy dostać właściwie z każdego moba oraz innych aktywności dostępnych w grze. Nie są to oczywiście jakieś holendarne ilości, że po godzinie gry chodzimy z połową item shopu pod pachą i armią petów wokół nas. Z mobów dropimy skrzyneczki, które po użyciu dają nam losową ilość pereł. Zazwyczaj są to mniejsze ilości, tak jak wspomniałem, ale oczywiście wszystko zależy od szczęścia. Jak dla mnie bardzo przyjemny pomysł. Nie tylko likwiduje P2W, ale zachęca do grindu, a jest to nieodłączny element Black Desert. Tym lepiej, że jest jakaś dodatkowa motywacja do spędzania czasu w taki sposób.

Stare nowości
Jeśli chodzi o wersję Black Deserta na której serwer stoi to nie mamy co liczyć na nowości rodem z globala. Nie jest to wersja Remestared, a w ostatnim patchu została dodana aktualizacja Valencia. Update dodał także możliwość przebudzenia klas. Nie oznacza to oczywiście, że będziemy zmuszeni do ciągłej gry 100 lat za murzynami.
Kwestia jest bardziej tego, że twórcy serwera chcą dodawać w miarę dopracowany kontent. Nie ma więc powodu do obaw, przyjdzie nam zagrać również na najnowszym kontencie, ale w swoim czasie. Tym bardziej, że serwer oparty jest na koreańskiej wersji, więc można przypuszczać, że w przyszłości przegoni wersję europejską oraz amerykańską. Póki co jednak weteran BDO nie znajdzie nic nowego dla siebie, ale kto z nich refletkowałby na grę na Crimson Desert, gdy już grube pieniążki zostały zainwestowane w oficjalny IS?

Grinderzy wszystkich narodów – łączcie się!
Serwery prywatne mają to do siebie, że na początku nigdy nie narzekają na populacje… Pytanie czy serwowane są nam realne liczby czy przekręcone liczniki. Nie wiem jak wyglądają żadne z tych liczb, ale wiem, że nie narzekałem na pustki. Gdzie nie poszedłem spotykałem mnóstwo graczy i serwer sprawiał wrażenie tętniącego życiem.
Co ciekawe, mamy do dyspozycji kanały europejskie oraz amerykańskie. Jeśli uda Ci się ocalić jakiegoś kolegę z USA przed PKerami to może pomoże zdobyć Ci wizę, pracę i w końcu będzie Cię stać na grę na globalu? Do tego warto wspomnieć o patchach lokalizacyjnych dla ponad 10 języków. Dzięki takiej otwartości serwera na cały świat można stwierdzić, że jest potencjał na dużą ilość graczy i będzie mnóstwo okazji do soczystego, międzynarodowego PVP.
Serwer prywatny bez bugów? Niemożliwe!
Racja. Bugów jest całkiem sporo i to w różnych aspektach rozgrywki, ale tutaj przychodzą z pomocą panowie administratorzy i ich nastawienie do graczy. Twórcy Crimson Desert przywiązują dużą wagę do opinii publicznej i na bieżąco starają się poprawiać wszystkie wytknięte problemy.
Zresztą umówmy się – nie są to tak duże błędy, które uniemożliwiałyby rozgrywkę na poziomie. Z tego co pamiętam, serwer przeszedł przez pięć albo sześć faz testów i już na tamtym etapie udało się wyłapać dużą część bugów. Dodając do tego dobrą komunikację z developerami mamy dużą szansę, że gra z tygodnia na tydzień będzie stabilniejsza… O ile dodawany kontent nie będzie siał zamętu w mechanikach i nie będzie gwarantował stabilnej, syzyfowej pracy dla twórców.

Jakieś wnioski, panie Alter?
Jak dla mnie wygląda to całkiem dobrze. Jeśli tylko administratorzy nie stracą zapału i będą dalej pracować w takim tempie to wróżę świetlaną przyszłość. Chętnych na darmową rozgrywkę nigdy nie brakuje, ale tutaj bym się zatrzymał. Przypuszczam, że całe życie panowie charytatywnie pracować nie będą. Pytanie do czego sprowadzi się ich zarobek i czy nie uderzy to w całą ideologię braku P2W na serwerze?
Mniejszy lub większy sukces Crimson Desert może stać się inspiracją dla innych i rynek serwerów prywatnych Black Desert czekałby rozrost. Kto wie, może dla BDO nadeszłyby takie czasy jak dla Lineage 2? A z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że ⇒ w L2 można się doskonale bawić na prywatnym serwerze nawet w 2019 roku. Pozostaje czekać i obserwować jak się wszystko rozwinie.
Wielkie dzięki za czas poświęcony na ten wpis. Zachęcam do zostawienia like’a na facebooku i bycia na bieżąco. Pomysłów mam sporo, więc mam nadzieje, że jeszcze uda mi się stworzyć coś, przy czym miło spędzisz czas. Miłego dnia!