Nostalgiczny powrót do jednej z efektowniejszych gier ubiegłych lat. O dziwo wciąż istnieją serwery oficjalne i to w dodatku europejskie. Jak się trzymają i czy warto wrócić? Odpowiedź na filmie.
Zostaw łapkę, suba i komentarz. Nawet babcię możesz pozdrowić, a i tak wpłynie to pozytywnie na nasze zasięgi.
Cabal Online znany był przede wszystkim z umiejętności tak efektownych, że gracz gubił z oczu swoją postać, z ekwipunku tak bajeranckiego, że nie powstydziłyby sie go nawet dzisiejsze instagramerki i z takiej ilości grindu, że można by nim wypełnić całe życie przeciętnego człowieka. Jak to wygląda dzisiaj?
Wstęp
Wersja Cabala, którą ogrywałem, została wydana przez ► PlayThisGame i początkowo myślałem, że osadzona jest na serwerach amerykańskich, bo ping powyżej 100 ms był standardem. Jednak nie ma to tak naprawdę znaczenia, o czym przekonacie się na koniec tego materiału.
Przeglądnąłem również szarą strefę Cabala Online i możecie bez problemu znaleźć serwery prywatne… Tyle, że zawierają kilkudziesięciu graczy, sama strona jest oparta o popularne szablony znane choćby z ► prywatnych serwerów Lineage 2, a nawet trafił się rodzynek, który imituje stronę Guild Warsa 2. Raczej nie szukałbym tam wyrafinowanej rozgrywki na najwyższym poziomie, a źródła nostalgii.
Oficjalne, europejskie serwery mamy dwa – Wenus i Mercury. Osobiście zacząłem przygodę na Wenus, bo był pierwszy z góry, ale po jakimś czasie z ciekawości rzuciłem okiem na Mercury i… Radzi sobie naprawdę dobrze. Z resztą zobaczcie tylko na zaludnienie serwerów po południu w środku tygodnia. Nie wygląda to najgorzej, co?
Mechaniki
Pewnie jeśli oglądacie ten film, to w Cabala Online graliście i od tamtej pory co nieco się zmieniło. W czasach, w których ja grałem w Cabala, nie miałem do wyboru chociażby gladiatora czy gunnera. Obecnie do wyboru mamy 8 klas i ja tym razem skusiłem się na force shieldera.
Za dawnych czasów moim faworytem był Blader, którego rozpieszczałem pod względem umiejętności. Cabal miał bardzo charakterystyczny system, który polegał na tym, że używając umiejętności wbijaliśmy Skill Exp, który z kolei pozwalał awansować na coraz wyższe rangi umiejętności. Im wyższa ranga, tym bardziej efektowne i efektywne umiejętności odblokowywaliśmy, a najlepsze było to, że mogliśmy wbić wysoki ranking umiejętności nie wbijając poziomu samej postaci.
Mój Blader na 30, może 40 poziomie posiadał umiejętności rangi G Mastera, czyli stosunkowo potężne i rzadko spotykane umiejętności jak na ten poziom postaci. Żeby to wbić poświęciłem długie, naprawdę długie godziny bijąc kukły niedaleko miasta i kilkukrotnie razy więcej czasu pozostawiałem postać AFK, żeby skillowała sama, a na koniec i tak zamiast gratulacji słyszałem oskarżenia jakoby miałbym botować. Ale wiecie co? I tak było warto, bo komentarze graczy po duelu ze mną były bezcenne.
Czasy obecne
Wbijając do gry po godzinie lub dwóch miałem już niemal 30 poziom i z tego, co pamiętam, dawniej nie byłoby to możliwe. Zdobywanie doświadczenia zostało znacznie przyspieszone, ale najlepsze jest to, że grało mi się… Naprawdę, naprawdę dobrze.
Wiecie, Cabal Online nie posiada nawet otwartego świata, a cały proces levelowania to bieganie od questa do questa po stosunkowo niewielkich mapkach, których klimat swoją drogą jest nie do podrobienia…
Od czasu do czasu przyjdzie Wam wykonać także kilka dungeonów na czas, a w późniejszej fazie rozgrywki będzie to chleb powszedni na zmianę z wojnami gildii.
Ale przy tym wszystkim towarzyszy Wam wcześniej wspomniany rozwój umiejętności, odblokowywanie kolejnych aur i transformacji oraz legendarny system combo, który wymusza na Was idealny timing rzucania kolejnych umiejętności. Im dłuższe combo, tym szybciej mogliśmy używać umiejętności i tym samym szybciej czyścić czasowe dungeony lub po prostu sprawniej nabijać kolejne rangi umiejętności. Nie dość, że konieczne było wyczucie rytmu, to jeszcze trzeba było kontrolować pole bitwy, co sprawiało, że całość była jeszcze bardziej wymagająca.
W tym wszystkim jest jeszcze miejsce na angażującą itemizację, która wymaga znalezienia sprzętu z odpowiednimi perkami, a następnie ulepszeniu go. Jest to po prostu pełne retro doświadczenie, za które tak wielu ludzi kochało Cabala.
Nostalgia
Teraz chcę Wam przekazać coś najważniejszego w całym tym materiale. Jeśli rozbudziłem w Was żądzę ponownego zatopienia się w świat Cabala i liczycie, że będzie jak dawniej… To nie będzie. Ekspi sie szybciej, ludzi na niskim poziomie jest stosunkowo mało, a w mieście siedzą raczej wyjadacze, którzy albo kochają Cabala, albo wydali zbyt dużo gotówki w ► Item Shopie, żeby tę grę tak po prostu zostawić.
Natomiast to wszystko wcale nie oznacza, ze nie warto odpalić Cabala Online. Prawdopodobnie nie zagościcie tu kilku miesięcy lub lat jak za dawnych czasów, ale możecie sobie zorganizować wieczór, dwa lub pięć z ulubionym piwerkiem, paczką czipsów, miseczką marchewek, żeby się dobrze pobawić, powspominać i poczuć nostalgię.
Gra wciąż ma to coś i osobiście nie dość, że pograłem kilka godzin na offstreamie, to spodobało mi się na tyle mocno, że postanowiłem zaprezentować Cabala również moim widzom na ► Twitchu.
Grafika
Najmilej zaskoczył mnie fakt, że nie miałem żadnych problemów z odpaleniem gry na nowym sprzęcie, cały interfejs jest intuicyjny i nie ma nic wspólnego z interfejsem niektórych retro MMORPGów, gdzie więcej czasu spędzało się na szukaniu jakiejś funkcjonalności, niż na samej grze.
Responsywność postaci jest bardzo w porządku, grafika jest kanciasta, ale zjadliwa, a animacje wciąż są bardzo ładne, więc jest szansa, ze jakiś sympatyk grindowników bez krzty nostalgii w stosunku do Cabala może się tu dobrze bawić.
Cały retro klimat mogą jedynie burzyć nieco mounty czy pety, które wyglądają znacznie lepiej od innych elementów w grze, ale kolorowych sześciokątów nikt w Item Shopie by nie kupił.
Skoro już wspomniałem o Item Shopie, to uwierzcie mi, że w tego typu wspominkowym materiale nie ma to najmniejszego znaczenia. Tak jak wspomniałem, życia w Cabalu Online na nowo sobie nie ułożycie, a Item Shop to tylko niepotrzebne nerwy i jeszcze Wam popsuje smak piwerka.
Czy warto zagrać w Cabal Online?
Teraz pytanie do Was drodzy widzowie, kto zamierza wrócić do gierki na wieczór lub dwa? Jeśli macie ochotę to podzielcie się najlepszymi, najmocniejszymi wspomnieniami z Cabala. Zawsze z przyjemnością czytam takie nostalgiczne komentarze. Dziękuję za Wasz czas i do następnego!