Kroniki Myratny to wehikuł czasu, który pozwoli Wam zaznać uczuć z czasów, gdy przechodziliście Gothica 1 i 2 po raz pierwszy. Fenomenalna modyfikacja, która kosztowała wiele pracy, żeby dostarczyć nam dobrze dopracowany produkt z zupełnie nową historią, niemal 60 godzinami zabawy i zupełnie nowym regionem Archolos. Wszystko przy pełnym, polskim dubbingu i to w dodatku za darmo, choć jeśli komuś modyfikacja się spodobała, to zachęcam do wsparcia Twórców.
Modyfikację znajdziecie ► tutaj.
![Gothic 2 Kroniki myrtany mod](https://www.altermmo.pl/wp-content/uploads/Gothic-2-Kroniki-Myrtany.webp)
Historia Archolos
W grze nie pokierujemy wszystkim znanym Bezimiennym, a Marvinem, młodym mężczyzną, który wraz z bratem ucieka przed nieuchronnie zbliżającą się wojną z orkami. Z raczej większymi, niż mniejszymi, przygodami lądują na Archolos, pięknej wyspie pełnej malowniczych lasów, rzek i gór, a także wyspie z największym miastem w całej trylogii Gothica.
Główną moją obawą, co do modyfikacji Kroniki Myrtany, był fakt, że to nie będzie to samo, bo przecież nie ma Bezimiennego, Diego czy wszystkim znanej Górniczej Doliny. Jak taka gra ma się równać temu, co znamy z pierwszej i drugiej części Gothica? Ano może… I to jak.
Twórcom Kronik Myrtany udało się absolutnie bezbłędnie odtworzyć klimat starych Gothiców. Wykonując kolejne zadania i przemierzając trakty macie nieodparte wrażenie, że tak właśnie zrobiłaby to Piranha Bytes w latach, gdy pracowali nad pierwszymi częściami Gothica. Napiszę więcej, są również zadania, które mają bardziej złożone mechaniki, niż przyniesie czegoś lub zabicie kogoś tak dobrze znane z pierwowzoru, a przy tym w stu procentach zachowują należyty klimat.
Uzależnienie od eksploracji
Mimo że twórcy prowadzą główną linię fabularną w taki sposób, że ciężko się pogubić, to i tak się to zdarza. Wiecie dlaczego? Stworzyli tak absorbujący i interesujący świat, że musielibyście być totalnymi ignorantami albo absurdalnie zdyscyplinowanymi graczami, żeby przejść z punktu A do punktu B nie eksplorując przy okazji jaskini, wzgórza czy zniszczonej chaty.
W niemal każdym zakamarku czai się jakaś drobna znajdźka, wartościowy skarb albo dłuższa misja fabularna. W modzie czeka na Was około 170 zadań i szczerze wątpię, że jest to klasyczne pójście w ilość. Poznacie Paladyna, który mimo genialnych umiejętności szermierki szukał wsparcia Innosa w nic nie wartych artefaktach. Albo piwowara, który stworzył unikalną recepturę na Mrocznego Paladyna i chce nim podbić zdominowany przez wino rynek.
To jeszcze nie wszystko. Bardzo często Kroniki Myrtany stawiają Was przed wyborem, którego konsekwencje są nieprzewidywalne. Z tego też powodu 60 godzin, które mod oferuje, można pomnożyć razy dwa, tym bardziej, że istnieją dwie główne gildie, do których możecie dołączyć – Gildia Kupców Araxos i Straż Miejska. Obydwie gildie mają swoją siedzibę w ogromnym mieście Archolos, z którym pierwsza styczność jest bardzo wyjątkowa. Gwarantuję, że bez przewodnika zgubicie się pośród dziesiątek uliczek i prawdopodobnie natraficie na bardzo nieprzyjemne towarzystwo.
Rozwój bohatera
Zatrzymajmy się przy rozwoju bohatera. System został nieco zmieniony, a nawet można powiedzieć, że usprawniony. Przykładowo nie musimy już więcej czekać do końca gry z konsumowaniem eliksirów zwiększających nasze statystyki, ponieważ bonusy z wszelkiego rodzaju konsumpcyjnych obiektów nie wpływają na koszt nauki danych statystyk. Pojawiło się również nieco nowości w postaci czarodziejskich kosturów funkcjonujących jako broń dwuręczna, jednak zadających obrażenia magiczne. Obrażenia te jednak wciąż skalują się wyłącznie od siły, co nie zmienia faktu, że rozpoczęcie przygody jako mag było nieco łatwiejsze.
Co ciekawe nasz główny bohater nie może dołączyć do klasztoru, a tym samym nie zasili szeregu magów. Twórcy sprytnie przemycili naukę kręgów magii w książkach, które możemy kupić lub znaleźć w różnych częściach Archolos. Bardzo mnie to cieszy, gdyż właśnie ścieżka maga mi się marzyła i się nie zawiodłem, mimo że formalnie Magiem Wody lub Magiem Ognia zostać nie mogłem.
Dorzucono wiele nowych czarów, kradzież nie skaluje się już więcej ze zręcznością, a i system wytwarzania mieczy czy łuków został rozbudowany. Bardzo istotne stało się również gotowanie, które pozwoli Wam stworzyć dziesiątki różnych potraw nie tylko regenerujących życie i manę, ale również na stałe zwiększających Wasze statystyki. Jest to również wyjątkowo dobre źródło dochodu.
Udźwiękowienie
Muzyka wymaga osobnego akapitu. Sprawcami całego zamieszania jest kompozytor Kamil Jędrzejewski oraz reżyser dźwięku Szymon Nawrocki. Utwory, które pojawiają się w Kronikach Myrtany są to nowe interpretacja kawałków z pierwowzorów oraz zupełnie nowe utwory, które idealnie wpisują się w cały klimat modyfikacji.
Sam dubbing również nie dobiega od tego, co znamy z podstawowych wersji Gothica. W Kronikach Myrtany swojego głosu użyczył m. in. Artur Barciś, Cezary Żak czy Mirosław Zbrojewicz. Również Ci mniej doświadczeni aktorzy poradzili sobie świetnie i każda postać wykreowana za pomocą głosu jest na swój sposób unikalna i interesująca.
Czy warto zagrać w Gothic 2: Kroniki Myrtany?
Koniecznie. Przegrałem dopiero 20 godzin modyfikacji i z niecierpliwością czekam, aż znajdę nieco czasu, żeby ponownie znaleźć się na Archolos. Moją rozgrywkę na bieżąco możecie śledzić na ► Twitchu, natomiast gorąco zachęcam do zagrania samemu, bo ta modyfikacja ma to “coś”, tę duszę, której tak często szukamy w nowych produkcjach. Dziękuję za Wasz czas i życzę miłego dnia.
Inne modyfikacje do Gothica znajdziecie ► tutaj.