Od startu serwera minęły już prawie dwa miesiące. Czy warto zacząć? Gracze zostali? Jak wygląda sytuacja na serwerze? Postaram się wam to przedstawić z pozycji gracza, który średnio dziennie spędza dwie, trzy godziny oraz jest sporym “amatorem” Metina 2.

Problemy techniczne oraz ich „poprawa”
Serwer od samego początku zmagał się z poważnymi problemami technicznymi – na starcie był wręcz niegrywalny z powodu ogromnych lagów i częstych rozłączeń. Warto wspomnieć, że dodatkowym utrudnieniem były ataki DDoS, z którymi administracja starała się walczyć.
Obecnie sytuacja uległa znacznej poprawie. Ping jest stabilny, a przerwy techniczne spowodowane wyłączeniem serwerów zdarzają się znacznie rzadziej. Nadal jednak występują problemy przy zmianie kanału lub korzystaniu z teleportów – w takich sytuacjach gra często wyrzuca nas do głównego menu. Jest to szczególnie uciążliwe, gdy próbujemy znaleźć wolnego spota lub farmić mini bossa.
Balans postaci
Serwer od początku mocno promował się zmianami wprowadzonymi dla klas, które w „oficjalnej” wersji gry były praktycznie niegrywalne. Szamani, ninje czy sury „BM” miały stać się bardziej konkurencyjne w PvE, umożliwiając komfortowe zdobywanie doświadczenia.
A jak wygląda to w rzeczywistości? Niestety, przeglądając Discorda, można zauważyć, że obietnice te nie do końca zostały spełnione. Monopol wojowników i sur „WP” jest wyraźny – co było do przewidzenia – jednak ninje i szamani nadal nie dorównują mocniejszym klasom, nawet w najmniejszym stopniu. Sytuację dodatkowo pogorszyły kontrowersyjne decyzje administracji, takie jak osłabienie obrażeń od umiejętności magicznych.
Ninja również nie radzi sobie najlepiej. Łucznik przeszedł wiele zmian, ale wciąż pozostaje słaby w PvE, głównie z powodu niskiej prędkości ataku na koniu bojowym. Nie lepiej wypada ninja dagger (którym gram jako główną postacią) – buff na „Zasadzkę”, który miał zwiększyć skuteczność sztyletów i zachęcić do ich używania, jest po prostu zbyt słaby.
A co z surą BM? Cóż, jeśli spotkasz BM-a w Metinie, jedyne, co przychodzi ci do głowy, to pytanie: „po co?”.
Łowienie od 50 lvla
Administracja podjęła dość drastyczne kroki w walce z fishbotami. Liczba graczy niszczących rynek poprzez ich używanie była spora, jednak wprowadzona „minigierka” mająca na celu eliminację botów nie zdała egzaminu.
W efekcie zdecydowano się na zmianę wymaganego poziomu do łowienia – z 30 na 50. Decyzja ta spotkała się z dużym niezadowoleniem, ponieważ nie każdy gracz lubi biegać po mapie i rywalizować o metiny z innymi. Rozgorzała dyskusja, czy było to właściwe posunięcie, szczególnie w kontekście ulepszaczy takich jak małż, który jest niezbędny do rozwijania ekwipunku na długo przed osiągnięciem 50. poziomu.
W odpowiedzi administracja wydała oświadczenie, w którym stwierdzono, że na 30 poziomie istnieje wiele innych sposobów na zarobek i że nie jest konieczne posiadanie ekwipunku +9. Moim zdaniem jednak zwykli gracze nie powinni ponosić konsekwencji za działania botów.
Misje codzienne
Misje codzienne są dostępne na “dolinie orków” oraz “pustyni”. Są to proste zadania, za które dostajemy punkty doświadczenia, “yangi” oraz najważniejsze – punkty reputacji. Za punkty reputacji możemy kupić np. receptury, skrzynki czy nawet bronie na 40lvl +4 z losowym bonem. Niestety gracze troszkę narzekają na temat tego, że misje niestety nie “skalują się” do danego poziomu. Podam przykład – posiadając 60 poziom dostaniesz misje na zniszczenie metina na 40 poziomie, z którego nie dostaniesz nawet dropa, co irytuje graczy z poziomem zbliżonym do metina.
Itemshop
Jak dobrze wiemy, Metin2 to gra typu P2W (pay-to-win), a na tym serwerze mechanika ta również jest obecna. W sklepie możemy kupić takie rzeczy jak: „zmianki”, kamienie kowala oraz, co najważniejsze, konto VIP. VIP zwiększa zdobywane doświadczenie, szansę na drop przedmiotów oraz ilość zdobywanych yang (to tylko kilka rzeczy, które oferuje). Wiele osób twierdzi (w tym poniekąd także ja), że gra na serwerze bez VIP-a jest uciążliwa, żeby nie powiedzieć – niemożliwa. Na szczęście dostęp do VIP-a można kupić za walutę w grze (sam tak zrobiłem, koszt wynosi około 4 mln yang).
Społeczność
Tutaj są dwie opcje. Albo jesteś „spoceńcem”, albo „casualem”. Jeśli jesteś casualem, to zapewne będziesz twierdził, że większość spotkanych ludzi to „sku…”, które kradną spoty, przeszkadzają itp. Druga opcja — należysz do tej grupy i uważasz, że społeczność graczy jest w porządku, taka, jaka w Metinie być powinna.
Podsumowanie
Serwer wciąż cieszy się dużą liczbą graczy. Na Discordzie codziennie pojawiają się nowe pomysły, zgłaszane są błędy, a społeczność aktywnie dyskutuje, starając się utrzymać serwer przy życiu jak najdłużej (czego oczywiście mu życzę).
Moim zdaniem, jeśli jesteś fanem Metin2 i lubisz rozgrywkę zbliżoną do klasycznej, warto dać temu serwerowi szansę. Osobiście bawię się na nim bardzo dobrze – gram na spokojnie i korzystam z rad bardziej doświadczonych graczy.
Jeśli nadal masz wątpliwości, zapraszam na moje transmisje na żywo, gdzie możecie zobaczyć, jak gram moją Ninją Daggerem.
Do zobaczenia! Dozo ch1m1!
Próbowałem coś zagrać, ale ta gra dla mnie to już mumia.
No ja gram ze względu na nostalgie. Ale przyjemnie się bije te mobki 😀