Uważasz, że Fortnite to gra dla dzieci? Może masz rację, a może brakuje Ci umiejętności i w takim wypadku lepiej trafić nie mogłeś. Nikt nie zdradzi Ci takich tajników jak ja. Zapraszam do najlepszego na świecie poradnika do Fortnite’a!
Przygotowanie to podstawa
Niezbędną rzeczą do ogarnięcia przed rozpoczęciem rozgrywki jest ogromny gar. Jak doskonale wiemy z pasty o ojcu wędkarzu (polecam!) bigos działa uspokajająco. Dlatego prosimy rodzicielkę lub dziewczynę/narzeczoną/żonę, aby calutki taki gar bigosu przygotowała. Z racji, że mamy do czynienia z Fortnite to trzeba nieco cięższy kaliber, więc zamiast zwykłych przypraw prosimy o doprawienie melisą, dużą ilością melisy. Taki gar stawiamy zaraz obok biurka i nieśmiało możemy kliknąć dwukrotnie w ikonkę gry.
Chwila! Upewnij się, że nie masz uruchomionych żadnych Discordów oraz innych aplikacji, które śledzą i wyświetlają w co aktualnie gramy. Nasi znajomi z pewnością bardzo chcieliby z nami zagrać, a na światowym poziomie nie ma miejsca na kolegów i przyjaciół. Musimy być skoncentrowani jak nigdy. Ponadto, radzę zarezerwować również niezbyt odległy termin u onkologa, tak na wszelki wypadek.
Teraz bardzo ważna sprawa. Przed rozpoczęciem rozgrywki należy koniecznie zamknąć drzwi do pokoju, aby osoby postronne nie ucierpiały w przypadku, gdy nie zdążymy włożyć głowy do bigosu w razie ewentualnych, wątpliwych niepowodzeń. Zalecam również wyłączenie komórki, aby pod wpływem impulsu nie potraktować, akurat piszącego do nas znajomego, słowami pewnego znanego jegomościa o tym, że w tym momencie mamy tysiąc razy ważniejsze problemy niż jego życie (kto zgadnie kto to?).
Wbijamy do PKSa po tuningu
Zbliża się ta upragniona chwila. Drżącymi dłońmi kierujemy kursor na przycisk rozpoczynający rozgrywkę. Coś tam, gdzieś tam widzieliście, że trzeba się wbić na najbliższą miejscówkę i zdobyć jak najszybciej super broń? Błąd! Robimy tak – ucinamy sobie pogawędkę z kierowcą autobusu do momentu aż ten nas siłą nie wyrzuci. W tym momencie zaraz po opuszczeniu autobusu odpalamy spadochron/parasolkę/skrzydła czy co tam mamy. Pomyślcie, dzięki temu już jesteśmy kilkanaście lub kilkadziesiąt pozycji do przodu. Podczas spokojnego opadania możemy nałożyć sobie porcję bigosu. Możliwe, że przyda się zaraz.
Lot kierujemy w stronę miejsca, które wygląda na względnie bezpieczne, najlepiej na jakimś wzniesieniu. Stąd możemy obserwować okolicę, wypatrywać przeciwników i zaplanować jak ich uniknąć. Teraz naszym celem jest skorzystanie z dobrodziejstwa, jakie wprowadziła najnowsza aktualizacja, czyli samolotu. Plan jest bardzo prosty – trzeba nadupczać w górze dookoła dopóki wszyscy na dole się nie wystrzelają, a później z zimną krwią, żując bigos, likwidujemy ostatniego żyjącego. Co może pójść nie tak?
Taktyka godna mistrza
Przedstawione przeze mnie porady nie zawsze gwarantują zwycięstwo, ale mają wiele innych korzyści. Pierwszą z nich jest zapewnienie, że nasze życie towarzyskie będzie istniało. Nawet po wielogodzinnym grzeszeniu z Fortnite. Warto, żeby ściany w naszym pokoju były odpowiednio wytłumione, bo sąsiedzi i rodzina niekoniecznie chcą słuchać co masz do powiedzenia o ośmiolatku, któremu rodzice kupili skina, a mimo to Cię rozdupczył.
Po zakończonej rozgrywce należy dokończyć resztki bigosu (przypuszczam, że po kilkugodzinnej sesji niewiele go zostało), a następnie nakryć się opróżnionym garem. W ten sposób czekamy przez około godzinę, aby promieniowanie rakotwórcze zostało osłabione. Nie ma potrzeby niszczenia życia niewinnym osobom. Tym bardziej, że oni niekoniecznie mają już zarezerwowany termin u onkologa, a patrząc na popularność Fortnite, terminy mogą być bardzo odległe. Prócz tego warto rozruszać się, wypocić wszystko co złe. Być może na siłowni – do tego jak zacząć spłodziłem równie świetny poradnik. No może ciut lepszy.
Na następny dzień rodzina i przyjaciele będą widzieli, że zmieniliście się. Zachowajcie dla siebie, że osiągnęliście zupełnie inny poziom wtajemniczenia, bo wasze relacje mogą ulec pogorszeniu. Oczywiście z powodu zazdrości. Poradnik został napisany pod wpływem mojego obcowania z Fortnite w nowym sezonie. Doszedłem do wniosku, że nie jestem godny tej gry, bo ta gra jest… Super i na tym zakończmy. Elo.