W ⇒ poradniku do Doty Underlords napisałem, że próg wejścia w gry z gatunku Auto Chess jest dość wysoki ze względu na konieczność znajomości taktyk, bonusów z połączenia jednostek oraz przedmiotów… Jednak Riot zafundował nam gierkę, której niewątpliwą zaletą jest prostota. Nie oznacza to wcale, że nie można przekazać paru rad zwiększających naszą efektywność w rozgrywce i stąd też ten poradnik do Teamfight Tactics.

Teamfight Tactics – Porady
1. Trzy gwiazdki na start.
W Teamfight Tactics sporo zależy od szczęścia, szczególnie na początku rozgrywki. Bonusy ze zgromadzenia kilku określonych jednostek zazwyczaj nie są tak mocne jak stworzenie dwugwiazdkowej albo trzygwiazdkowej postaci dowolnego typu. Jest to najlepszy sposób na zdominowanie rozgrywki już na samym początku – próbujemy awansować daną postać na wyższy poziom, a dopiero pod nią dobieramy resztę naszej drużyny.
2. Nie bądź hazardzistą.
Zazwyczaj na początku rozgrywki nie warto przerollowywać jednostek. Rzadko kiedy RNG dopisze na tyle, że będziemy zadowoleni z takiego sposobu wydania złota. Natomiast zachowanie waluty i otrzymywanie dodatkowych monet za oszczędzanie (10% aktualnie posiadanego złota, maksymalnie 5) jest zawsze mile widziane (choć nie tak bardzo jak w Dota Underlords).
3. Nie bój się zmian.
Jeśli przegrywasz turę za turą to spróbuj czegoś nowego. Nie wahaj się wymienić nawet połowę Twojego obecnego składu – skoro ciągle przegrywa to nie ma co liczyć na cudowną odmianę. Ewentualnie tuż przed wymianą jednostek możesz spróbować nieco innej formacji – to również może znacząco pomóc.

4. Nie bądź pazerny.
Jeśli rozgrywka już trwa jakiś czas, a Ty zacząłeś przegrywać walkę za walką to może warto się zastanowić nad wydaniem funduszy na reroll. Nie warto ciągle trzymać 50 złota, jeśli lecimy na dno. W końcu nic nam z monet, jeśli zostaniemy wyeliminowani z rozgrywki. Teamfight Tactics sprawia wrażenie dynamiczniejszego w porównaniu do Doty Underlords i trzymanie złota nie jest tak efektywne jak w produkcji Valve. Osobiście zazwyczaj nie przekraczałem progu 30 sztuk złota, a i na tym etapie rozgrywka zmierzała już ku końcowi.
5. Wybieraj przedmioty przyszłościowo.
W początkowej fazie rozgrywki nie warto od razu rozdysponowywać przedmiotów między nasze postacie. Tak naprawdę nie wiemy z jakim składem skończymy, a całkiem prawdopodobne, że pojawią się bohaterowie, którzy z danych przedmiotów zrobią lepszy użytek. O ile pojedyncze przedmioty zawsze możemy odzyskać i bez żadnych strat przekazać innej jednostce, o tyle przedmioty już złożone nie zawsze będą dobrze działać z danym typem jednostki, a na ich rozbiórkę nie ma szans.
6. Zwróć uwagę na wyposażenie jednostek.
Po pojawieniu się na specjalnej mapy, na której mamy okrąg utworzony z jednostek warto zastanowić się czy bardziej niż danej jednostki nie potrzebujemy przedmiotu, który jest w posiadaniu innej jednostki. Mowa tutaj zwłaszcza o szpatułce – jeśli posiadamy dwie sztuki to rozmiar naszej drużyny zwiększa się o jeden, a zdecydowanie jest to boost do naszej ogólnej siły.

7. Inwestuj w rozwój.
Trzeba znaleźć balans w rozdzielaniu pieniędzy między rerollowaniem a zdobywanie doświadczenia. Na początku proponuję podglądać innych graczy, żeby nie zostać za bardzo w tyle. Wraz z doświadczeniem w Teamfight Tactis sam powinieneś móc ocenić, kiedy przydałby się dodatkowy slot na jednostkę. Na samym początku, w 3-4 turze warto wydać 4 złota na dodatkowy poziom, aby rzucić do boju dodatkowego bohatera i zyskać przewagę na placu boju.
8. Walcz do końca.
Jedna z ważniejszych rad jeśli chodzi o poradnik Teamfight Tactics. Jest mnóstwo przypadków, gdy gracze, którzy w pierwszych kilkunastu turach stracili większość życia, a mimo to wygrywali rozgrywkę. Teamfight Tactics jest na tyle losową grą, że wszystko może się wydarzyć i czasem awans jednego bohatera powoduje, że nasza drużyna zacznie sobie radzić wyjątkowo dobrze. Poza tym nasi przeciwnicy to tylko ludzie i zawsze będą popełniać jakieś błędy.

Teamfight Tactics – Poradnik budowania armii
Teraz kilka przykładów jednostek, które bardzo sobie cenię na początku rozgrywki. Staram się z nich tworzyć mocne startowe kompozycje, a co dalej to już zależy co bóstwo RNG przyniesie.
Jednostki na początek: Garen, Darius, Mordekaiser, Warwick, Pyke.
Najpopularniejsze jednostki na początek. Można być pewnym, że walka o ich awans na wyższy poziom będzie zacięta. Zazwyczaj wystarczy jeden Garen/Darius/Morde, a następnie do nich dobieramy postacie, których główną rolą jest zadawanie obrażeń.
Zestawy jednostek na początek:
- Warwick, Nidalee, Ahri.
Szybka kombinacja z Wild, a dzięki temu nasze jednostki dostają bonus do szybkości ataku. Powoduje to, że w miarę szybko nabijają manę i są w stanie użyć swoich umiejętności, a na początku rozgrywki daje to sporą przewagę.
- Pyke, Graves, Gangplank/Lucian.
Bonus z posiadania jednostek typu Pirate oraz Gunslinger. Dodatkowe złoto, zwłaszcza na początku gry, to coś, o czym każdy marzy. Jeśli dorzucimy do tego premię do zadawanych obrażeń przez naszych strzelców… Poezja, zdecydowanie mój ulubiony startowy zespół.
Moje ulubione docelowe zestawy jednostek:
- Pyke, Graves, Gangplank, Miss Fortune, Rengar, Kha’Zix, Cho’Gath.
Dodatkowe złoto i ogromne obrażenia od asasynów oraz umiejętność Miss Fortune z AoE dmgem… Żeby jednak udało się te obrażenia wcisnąć potrzebny będzie Cho’Gath z przedmiotami zwiększającymi jego odporność. Do tego jego obszarowy stun i mamy kompozycję, którą można uznać za coś wspaniałego.
- Mordekaiser, Volibear, Ashe, Vayne, Kindred, Brand.
Setup, który opiera się na mrożeniu przeciwnika i sporych obrażeniach od naszych zasięgowych jednostek. Zwłaszcza Brand i jego skill z ogromnymi obszarowymi obrażeniami robi tutaj prawdziwą furorę. Jeśli jednak nasze jednostki znajdą się w tarapatach to tutaj przychodzi z pomocą Kindred i jej umiejętność, która uczyni swoich sojuszników nieśmiertelnymi.
- Warwick, Nidalee, Elise, Gnar, Kennen, Brand.
Zestaw oparty na postaciach, które potrafią się przemieniać. Dzięki temu posiadają sporą premię do życia i przeżywalności. Gnar posiada rewelacyjny skill, który powoduje masowe stunowanie jednostek przeciwnika, a dzieła dopełnia Kennen i Brand wraz ze swoimi obszarowymi umiejętnościami siejącymi spustoszenie.
Przed twórcami jeszcze nieco pracy, ale już gra się przyjemnie, a z tym poradnikiem do Teamfight Tactics mam nadzieję, że będzie jeszcze przyjemniej 😉