Nadchodzi pierwszy płatny dodatek do New World – Powstanie Wściekłej Ziemi. Na początku przedstawię Wam co ciekawego zaserwują nam twórcy, a później przedstawię Wam moje podejście do tego rozszerzenia.
Zostaw łapkę, suba i komentarz. Nawet babcię możesz pozdrowić, a i tak wpłynie to pozytywnie na nasze zasięgi.
Od czasu ► fresh serwerów do New World i szybkiego odpływu graczy, uważam, że jeśli New World nie powstanie na dobre w 2023, to będziemy mieli do czynienia z kolejnym MMORPG, który będzie w fazie ► stagnacji kontentowej, byleby się utrzymać jak najmniejszym kosztem i powoli, powoli będzie pogłębiał monetyzację. Spróbujmy zaktualizować sobie sytuację na podstawie tego, co ma zaoferować pierwszy płatny dodatek do New Worlda.
Od razu zaznaczę, że materiał przeznaczony jest nawet dla tych, którzy w New Worlda nie grali, bo nie będziemy zagłębiać się w zbędne szczegóły, a jeśli już, to wcześniej nakreślę Wam wymagane do zrozumienia tło.
Mam również dobrą wiadomość dla Was – nawet jeśli po tym materiale uznać, że dodatek nie jest warty tych 29 euro, to możecie go ► zgarnąć za darmo na naszym Discordzie. Bardzo dziękuję moim patronom, bo to między innymi dzięki nim mam taką możliwość.
Wierzchowce i profesja
Pierwsza nowość, która na pierwszy rzut oka nowego gracza wydaje się być największą nowością, czyli wprowadzenie wierzchowców do gry.
Po pierwsze warto zaznaczyć, że dostęp do wierzchowców będzie tylko dla tych, którzy zakupili dodatek. Po drugie system wierzchowców będzie nieco bardziej złożony, niż może się wydawać na pierwszy rzut oka. Do wyboru będziemy mieli wilka, lwa lub konia i tego ostatniego zgarniemy już na początku przygody, bo na 25 poziomie.
Na jazdę każdym z tych typów będzie miała wpływ zupełnie nowa profesja – jazda. Twórcom zależało na tym, żebyśmy mieli możliwość wyboru i np. szybkość jazdy nie zależała od konkretnego wierzchowca, bo to oby ograniczyło różnorodność i każdy gracz jeździłby na jednym, określonym typie mounta. Dlatego też do gry wkracza profesja jazdy.
Od niej będzie zależała właśnie wspomniana szybkość poruszania się na wierzchowcu. Doświadczenie w profesji będzie można zdobywać przez karmienie wierzchowca odpowiednią żywnością czy wykonywaniem zadań związanych z jeździectwem. Przykładem jest dotarcie do określonego punktu w określonym czasie czy ukończenie wyścigu przebiegając przez wyznaczone punkty kontrolne. Generalnie standard, który znacie z ► Guild Warsa 2 czy z ► najnowszego dodatku World of Warcraft. Warto zaznaczyć, że profesja jeździectwa będzie całkiem szybka do levelowania i twórcy szacują ten czas na jakieś 10 godzin.
Wierzchowce będziecie mogli również spersonalizować – będą dwa miejsca na błyskotki, które zmienią nieco sposób zachowania mounta, oraz dwa miejsca na przedmioty kosmetyczne. Jeśli chodzi o zmiany w mouncie, to możemy na przykład częściej używać przyspieszenia czy dostaniemy buffa do regeneracji zdrowia, gdy zdarzy się tak, że z wierzchowca zostaniemy zrzuceni.
No właśnie, trochę późno, ale lepiej tak, niż wcale, czyli jak w ogóle działa jeżdżenie na mountach? Otóż przyzwać możemy je tylko poza walką. Czas przywoływania to dwie sekundy. Twórcom bardzo zależy na tym, aby wierzchowce nie wpływały na grę PvP, więc wystarczą drobne obrażenia od innego gracza, żebyśmy zostali zrzuceni z naszego towarzysza. Poza tym zdobywane w PvP doświadczenie również będzie ograniczone, gdy będziecie korzystali z mountów.
Jestem bardzo ciekaw Waszego zdania, więc dajcie znać w komentarzu jak oceniacie taką nowość. Jest to dla Was jakiś rodzaj rewolucji czy też nic, co byłoby zaskakujące i intrygujące?
Nowa broń w New World, czyli kiścień
Jeśli nie jesteście zaznajomieni z światem New Worlda, to warto powiedzieć, że nowa broń w New World to prawie jak połowa nowej klasy, bo każdy bohater może korzystać z dwóch broni i może zmieniać się między nimi. Każda broń posiada swoje umiejętności podzielone na dwa drzewka.
Kiścień będzie bronią, która będzie skalowała się od skupienia oraz siły i która szczególnie przypodoba się graczom, którzy lubią wspierać innych, a i od czasu do czasu mogą przytankować, bo dzierżąc kiścień będą mogli również założyć tarczę. Można powiedzieć, że mamy do czynienia z swego rodzaju paladynem.
W myśl tych dwóch ról kiścień oferuje dwa drzewka – pierwsze z nich, czyli Cleric, zorientowana jest na wsparcie. Przykładową umiejętnością jest Arcane Vortex, który powoduje obrót z kiścieniem, który pobliskim wrogom zadaje obrażenia, a pobliskim sojusznikom wzmacnia obrażenia. Poza tym fani drzewka Cleric mogą chociażby liczyć na pasywne leczenie, gdy znajdują się w pobliżu przyjaznych graczy.
Jeśli chodzi o drzewko Bastion, czyli to, które będzie skupione na tankowaniu, to w praktyce tutaj również będziemy zadawać obrażenia przy okazji chroniąc sojuszników. Przykładem jest Warding Bludgeon, czyli przy okazji skoku zadajemy obrażenia i wyzwalamy falę energii, która wzmacnia pancerz naszych sojuszników. Poza tym drzewko Bastion pozwala również na przejęcie części obrażeń, które normalnie skrzywdziłyby naszych kolegów. Jeśli jesteście chcecie poznać inne umiejętności, to w opisie filmu podrzucę link do klipu z prezentacją.
Artefakty w New World
Skoro omówiliśmy sobie nową broń, to może pociągniemy temat i powiem nieco więcej o wyposażeniu, bo tutaj szczerze mówiąc widzę jeszcze ciekawsze zmiany. Po pierwsze, żeby nie wchodzić zanadto w szczegóły, które nowych graczy wybiją z tropu, to powiem, że właściwości sprzętu, czyli perki, zostaną zmienione w nadchodzącym dodatku.
Zmiany te będą skutkowały tym, że sprzęt będzie znacznie bardziej elastyczny, nie będzie aż takiej konieczności losowania obligatoryjnych perków (jak np. odporności na określone obrażenia) i generalnie sam rozwój sprzętu będzie przystępniejszy i będzie dawał więcej swobody – zarówno w ► PvP, jak i PvE.
Przejdźmy jednak do czegoś ciekawszego, a mianowicie artefaktów. Artefakty będą to przedmioty, które prócz standardowych perków takich, jak każda inna broń czy zbroja, będą posiadały również jeden unikalny perk, który zmieni styl rozgrywki. Artefakt można przyrównać np. do przedmiotu unikatowego z ► Diablo 4 czy z ► Path of Exile. Każdy gracz może nosić co najwyżej po jednej artefaktowej broni, biżuterii oraz elemencie pancerza.
Przykład. Abyss, czyli topór dwuręczny. Normalnie topory dwuręczne skalują się od siły, ale Abyss skaluje się od inteligencji. Mag bojowy, który szarżuje w centrum akcji? Czemu nie. Inne przykłady artefaktów, które być może jeszcze ulegną zmianie, to laska życia, która zadaje więcej obrażeń i mniej leczy, tarcza, która zwiększa możliwość bloku, ale uniemożliwia robienie uników czy włócznia, która po rzucie umożliwia przyciągnięcie przeciwnika do gracza.
To jeszcze jednak nie wszystko, bo same artefakty mogą się rozwijać. Chodzi o to, że gracz będzie musiał wykonywać pewne zadania, aby odblokowywać kolejne perki artefaktów. Według mnie całkiem fajny pomysł.
Dalszy rozwój bohatera
Kolejną istotną zmianą jest zwiększenie maksymalnego poziomu postaci do 65, przez co zyskamy nieco więcej punktów atrybutów do przydzielenia. Sam poziom 65 nie będzie wymagał grindu, a zostanie wbity po prostu wraz z wykonywaniem nowych głównych zadań fabularnych.
Powstanie Wściekłej Ziemi pozwoli graczom również na zdobycie większej liczby punktów wyposażenia – z 650 na 700. Tym nieco bardziej wgłębionym w New Worlda warto wspomnieć, że mechanika umbrali, czyli ulepszania sprzętu, zostanie skasowana, a drop sprzętu będzie zależny od trudności aktywności wykonywanych w grze.
Sprzęt, który będziemy dropili, będzie dostosowywał się do nas tzn. jeśli np. biegamy w lekkiej zbroi z rapierem, to jest duża szansa, że właśnie ta lekka zbroja i rapier wypadną nam np. ze skrzynek. Twórcy w ten sposób chcą ograniczyć liczbę dropów i uczynić go bardziej przydatnym dla nas, ale z drugiej strony grając magiem będzie nikła szansa, że wypadnie nam super kiścień, który sprawi, że będziemy chcieli go przehandlować z innymi czy będziemy mieli chęć na przebranżowienie się w paladyna, a tym samym urozmaicenie sobie rozgrywki. Osobiście nie czuję tej zmiany.
Natomiast mocniejszy sprzęt możecie sobie również wycrafcić, więc łatwo się domyślić, że pojawią się nowe receptury i wyższy maksymalny poziom profesji craftingowych – zwiększy się z 200 do 250.
Pozostałe zmiany w dodatku New World Powstanie Wściekłej Ziemi
Pozostałe zmiany pozwolę sobie omówić w nieco większym skrócie.
Przede wszystkim do dyspozycji graczy zostanie oddany nowy stary teren. Dlaczego nowy stary? Ano dlatego, że jest to Brzask po transformacji. Fabularnie teren ten został pochłonięty przez mroczne siły i w nowym dodatku powraca w odmienionej formie jako Niebiańska Dzicz wraz z nowymi typami przeciwników i nową mechaniką związaną z pewną miksturą. Uwzględniając transformację i fakt, że jest to niezbyt rozległy teren, to taka zmiana nowych graczy zapewne nie oczaruje, a graczy regularnych być może zaciekawi, gdy będą porównywać nowe lokacje z tym, co zapamiętali z przeszłości.
Wspomnę również o zmianie walk o wpływy. Codziennie trzy strefy w określonych godzinach będą pozwalały na walkę o wpływy frakcji. W trakcie godzin trwania tego wydarzenia gracze będą rywalizowali o punkty kontrolne i fort, które później zwiększą punkty wpływu zdobywane z misji. Same misje również zostaną zmienione, a więc teoretycznie to wszystko powinno zadowolić fanów ► Open World PvP.
Kolejną zmiana dotknie ekspedycje. Nowy dodatek uprości ich podział, otóż będziemy mieli do dyspozycji tylko 3 poziomy trudności, jednak według twórców poprzednie rozwiązanie, czyli rozbicie aż na 10 poziomów zmutowanych ekspedycji, nie sprawdzało się i mieliśmy mnóstwo tzw. martwych poziomów, których gracze nie grali. Jeśli o ekspedycjach mowa, to warto również wspomnieć o nowej ekspedycji zwanej Dzikim Przełomem, która fabularnie może być zaskoczeniem i podobnie jak inne nowe ekspedycje ma być najtrudniejszą ekspedycją dotychczas.
Jedną z ostatnich nowości jest nowa runa serca, czyli Pierwotna Furia, która pozwoli Wam wpaść w szał i okładać przeciwników gołymi pięściami. Prawie jak Kratos z God of War.
Na koniec wspomnę o starcie sezonu 3 wraz z dodatkiem, który ponownie będzie posiadał ścieżkę darmową i ścieżkę premium Battle Passa, dwa znane eventy, ale być może z nowymi elementami. Różnicą będzie natomiast fakt, że trzeci sezon nie będzie kontynuował sezonowej fabuły, tej doczekamy się dopiero w sezonie czwartym.
Czy warto kupić dodatek do New World?
No dobra. Wiemy co nowego, to chyba pora spróbować to wszystko podsumować i nadać temu nieco szerszego kontekstu. Mamy grę, w którą gra aktualnie średnio 12 000 graczy w ciągu ostatnich 30 dni. Nie jest to zbyt dobry wynik, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości.
Mamy grę, która zaczynał w modelu Buy To Play oraz kosmetycznymi skórkami w Item Shopie i jeszcze rok temu była niemal wzorem do naśladowania w gatunku MMORPG, jeśli chodzi o ► model płatności. Teraz oferuje dodatkowe miejsca na zestawy sprzętu, żetony do transmogów, ale tu można przymknąć oko, bo tokeny na transmogi to kosmetyka i można je wydropić w grze, a dodatkowy zestaw można było zgarnąć za darmowego Battle Passa.
Natomiast mamy do czynienia jeszcze z Premium Battle Passem, w którym zgarniacie nie tylko skrzynki ze skórkami, ale również z wyposażeniem. Sprzęt ten prawdopodobnie nie będzie BiSowy, ale serio? Dodatkowy ekwipunek za dodatkową kasę? Mi to przywodzi na myśli system gacha rodem z Genshin Impacta, w którym wydajesz kaskę po to, żeby kupić sobie szansę na dobry sprzęt.
Teraz dochodzi płatny dodatek, którego zawartość nie poraża, zwłaszcza nowych graczy, bo jest tam sporo zmian w balansie i sporo modyfikacji mechanik, a nie czysto nowego, świeżego kontentu, na który nowi zwracają uwagę. Co więcej jest to dodatek obowiązkowy, jeśli ktoś chce brać udział w aktywnościach na najwyższym poziomie, bo zwiększa limit punktów wyposażenia, maksymalny poziom czy nawet możliwość udziału w zreworkowanych, zmutowanych ekspedycjach. Przykładowo Guild Wars 2 ostatnio również wypuścił niezbyt obszerny dodatek, ale tam mamy do czynienia z ► progresem horyzontalnym skupionym na eksploracji i aktywnościach, a nie rozwoju postaci, przez co rozszerzenie to jest opcjonalne.
Wydaje mi się, że New World nie jest w pozycji, w której z sukcesem jest w stanie sprzedać takie rozszerzenie, zwłaszcza, gdy gracze sobie uświadomią jak szybko postępuje monetyzacja w tej grze. Jeszcze niecały rok temu podawałem go jako wzór, a teraz?
Jeśli chodzi o kwestie techniczne, to warto zauważyć, że z okazji dodatku Powstanie Wściekłej Ziemi zostaną podniesione wymaganie sprzętowe. Specjalnie wyciągnąłem wymagania ze steama z lipca tego roku dla porównania. Jakoś nie widziałem, żeby dodatek wprowadzał lift graficzny, więc chyba są tarapaty z optymalizacją.
Na koniec wisienka na torcie, czyli w jakim stanie technicznym będzie sam dodatek? Co z bugami? Wygląda na to, że twórcy są bardzo pewni swego, bo zapowiedzieli, że publiczny serwer testowy będzie otwarty jedynie przez krótki czas w odróżnieniu do poprzednich serwerów testowych. Po pierwsze Ci chętnie i uczynni gracze nie zdążą w porę wyłapać problemów, a po drugie Amazon Games nie zdąży tych błędów naprawić. A właściwie Virtuos Games nie zdąży tych błędów naprawić, bo Amazon Games nie zajmuje się w pełni pracą nad dodatkiem. Ale to może lepiej.
Podsumuję jak to z perspektywy nowego gracza brzmi – dodatek do gry, w którą gra mało ludzi i która cały czas cierpi na problemy techniczne. W dodatku mamy mounty, nową broń, mały teren, dungeon’a i wyższy maksymalny poziom i jakieś tam zmiany w balansie. To wszystko kosztuje 29 euro, a w skład nie wchodzi nawet nowy sezon, który świetnie obrazuje coraz dalej idącą monetyzację. Jak dla mnie dodatek, który być może kupią starzy wyjadacze, a nowi gracze nie poczują się wystarczająco zachęceni.
Przypomnę, że dodatku nie musicie kupować, możecie go wygrać na naszym ► Discordzie, więc zapraszam do udziału. Dajcie znać jakie są Wasze odczucia odnośnie nadchodzącego Powstania Wściekłej Ziemi. Kupicie czy pasujecie?
Dziękuję za poświęcony czas i życzę miłego dnia!