Dzisiaj przedstawię Wam gry online i MMORPG, w które chętnie pograłbym więcej, gdyby znalazł więcej czasu. Prawdopodobnie w dalszej przyszłości uda się przy nich przysiąść – pytanie kiedy…
Zostaw łapkę, suba i komentarz. Nawet babcię możesz pozdrowić, a i tak wpłynie to pozytywnie na nasze zasięgi.
Dzisiaj nieco prywaty, a mianowicie wymienię Wam kilka gier, w które z przyjemnością pograłbym więcej, gdyby znalazły się dodatkowe pokłady wolnego czasu. Często pytacie mnie o moje top gier online, MMORPG i w co warto zagrać, więc może moja lista w jakiś sposób Wam pomoże.
Profil gracza
Na początek mój profil, który pomoże Wam stwierdzić czy zaproponowane gry w ogóle pokrywają się z Waszym gustem. Na gry poświęcam około 15 godzin tygodniowo, a więc jestem casualem, ale że robię to od ponad 25 lat i nie jest to granie bezrefleksyjne, nieświadome, to coś tam tego doświadczenia w grach zdobyłem.
Ograniczony czas nie przeszkadza mi w docenieniu dobrego grindownika, w którym progres jest rozbity na setki godzin. Nie lubię mety, nie muszę mieć wszystkiego tu i teraz, a z każdej śmierci wyciągnę wniosek i absolutnie mnie to nie irytuje. Mam mental, który nastawiony jest na czerpanie przyjemności z całokształtu wirtualnego świata, a nie tylko z cyferek określających Item Level. Bardzo lubię ► PvP, ► odkrywanie świata samemu, nawet jeśli nie jest to efektywne. Unikam wszelkich poradników przez lwią część początkowej rozgrywki i brzydzę się wszechobecną metą (#JM).
Uwielbiam społeczności casualowe, które po prostu przeżywają przygodę, budują atmosferę i mają w głowie coś poza progresem i budowaniem pewności siebie w grze komputerowej. Nie każdy z tych warunków jest spełniony w poniższych grach, ale być może taki profil pozwoli Wam na przyszłość zrozumieć w jaki sposób podchodzę do gier. No i przy okazji mam gotowy opis na game’ingowego Tindera, jeśli kiedyś takowy powstanie. Zaczynamy konkrety, ale przed tym chętnie dowiem się jakie są Wasze gierki, które chcecie nadrobić w wolnej chwili. Dajcie znać w komentarzu.
Escape from Tarkov – Najlepszy Looter Shooter
Przedstawiciel Looter Shooterów, czyli gier, w których lądujemy na jakiejś mapie, musimy przeżyć, zbieramy sprzęt, a następnie bezpiecznie musimy się ewakuować. Escape from Tarkov posiada dość wysoki próg wejścia, będziecie ginęli często, a nauka map, nasłuchiwania otoczenia czy po prostu odrzutu broni zajmie Wam dziesiątki godzin. A mimo to jedna zabłąkana kula może zakończyć Waszą przygodę.
Escape from Tarkov to nie Unreal czy Quake, w którym skaczecie po ścianach i przyjmujecie kulki jak gdyby nigdy nic. Poza przeżyciem przyjdzie Wam zarządzać ekwipunkiem, schowkiem, rozwijać swoją bazę, wykonywać zadania i nabijać reputację. Niestety zabawa jest przeznaczona raczej dla tych, dla których liczy się rozrywka i nie przeszkadza im fakt, że kilka sekund może przesądzić o utracie cennego sprzętu.
Przygodę warto zacząć świeżo po wipe, czyli po kasacji progresu graczy. Taki wipe zdarza się raz na kilka miesięcy, więc warto obserwować temat.
Lineage 2 – Najlepsze MMORPG
Jeden z moich ulubionych MMORPGów, z którego ► streściłem przygodę w krótkim materiale. Link w prawym górnym rogu. Lineage 2 miał, i z resztą dalej ma, kilka niesamowitych zalet. Pierwszą z nich jest różnorodność klas. Niemal każda jest przydatna i pożądana w drużynie. Każda oferuje albo buffy, albo obrażenia, albo leczenie, albo oddawanie many, albo dodatkowe surowce czy crafting. Skomponowanie zróżnicowanej ekipy było kluczem do efektywnego wbijania doświadczenia.
Do tego dochodzi świetna ekonomia, której można było stać się częścią, znaleźć swoją niszę i zarabiać. Klimat przechadzania się pomiędzy dziesiątkami sklepików jest nie do przebicia. Na koniec PvP – czy to w formie otwartych walk o spoty, czy walk o zamki, czy też olimpiad, w których można było zgarnąć tytuł bohatera. Lineage 2 to MMORPG, który wyprzedzał swoje czasy pod względem grafiki i animacji i tak głęboko zapadł w polską kulturę MMORPGową, że po dziś dzień tysiące graczy codziennie odwiedza świat Aden.
Jeśli zastanawiacie się czy wciąż warto i jakiego rodzaju przygody Was czekają, to rzućcie okiem na ► film, o którym wspomniałem.
Diablo 4
Tak, zagrałbym w Diablo 4, gdyby czas dopisał. Dlaczego? Ano na presezonie ograłem tylko jedną klasę i to tylko i wyłącznie swoimi autorskimi buildami. Pierwszy sezon nie wprowadził nic rewolucyjnego, ale pomimo to chętnie przetestowałbym kolejną klasę przy tych wszystkich zmianach w balansie i dodatkowych, dość kosmetycznych mechanikach.
Czy poleciłbym komuś kupić Diablo 4, jeśli go w ogóle nie posiada? Prawdopodobnie nie patrząc na liczbę niezadowolonych graczy, nietrafione zmiany twórców w balansie czy problem z duplikacją złota. Ja Diablo 4 mam, jestem casualem, więc do odkrycia i pogrindowania jeszcze znalazłoby się sporo rzeczy, a grind ten mógłby być bardzo przyjemny, bo dla mnie niezaprzeczalną zaletą Diablo 4 są odczucia płynące z walki, podkreślone animacjami postaci i umiejętności oraz w mojej opinii dobrze wyważoną dynamiką całej bijatyki.
World of Warcraft Hardcore Classic – MMORPG, które nie wybacza błędów
Start w sierpniu 2023. Nie tak dawno odkryłem, że klasyczna wersja World of Warcraft posiada sporo do zaoferowania w stosunku do wersji retailowej. W klasyku jest trudniej, jest wolniej, ale satysfakcja ze zdobycia nowego sprzętu jest nieporównywalnie większa, a i łatwiej o otwartą społeczność, która nie biega tylko od questa do questa jak pozbawiona mózgu gamingowa wydmuszka.
W dodatku startuje edycja Hardcore, czyli śmierć będzie permanentna, a to z kolei powoduje, że każde doznanie jest jeszcze bardziej spotęgowane. Zupełnie jak za dawnych czasów, gdzie każda lokacja, każde zadanie było doprawione sporą dozą niepewności i strachem przed nieznanym. Osobiście nie wybaczę sobie, gdy nie spróbuję.
Albion Online – TOP Sandbox MMORPG
Uważam, że Albion Online jest jednym z lepszych MMORPGów ostatnich lat, w którego było mi dane zagrać. Jego największą wadą była społeczność, zapewne złożona głównie z młodszych osób, która nie potrafiła się zachować i burzyła immersję, ale mogło to być spowodowane założeniami Albiona. Otóż wystarczy wybrać się na dalsze tereny, żeby śmierć oznaczała całkowitą utratę ekwipunku.
Dla niektórych, zwłaszcza casuali, może to być spory minus. Niemal każda z aktywności będzie przeplatała się z hardcore’owym PvP, nawet jeśli zdecydujecie się na prowadzenie życia jako zbieracz surowców czy kowal, bo najrzadsze i najbardziej drogocenne materiały znajdziecie właśnie na ryzykownych terenach.
W każdym razie warto sprawdzić – gra jest za darmo, choć przez to ► model płatności nie należy do najuczciwszych. Coś za coś.
Path of Exile – Najlepszy sieciowy Hack and Slash
Mowa zarówno o Path of Exile 1, w którego możecie zagrać już teraz, jak i o zbliżającym się Path of Exile 2. Gra, której próg wejścia jest całkiem wysoki i zrobiła sobie z tego narzędzie marketingowe, a twórcy uznali, że nie ma sensu się go pozbawiać. Przynajmniej w pierwszej części. Mogłoby być prościej i głebia by na tym nie ucierpiała, ale mimo to Path of Exile zachęciło do siebie wielu, wielu graczy.
Osobiście nie ogrywałem lig w Path of Exile od kilku ostatnich lat i z przyjemnością rzuciłbym okiem co tam nowego twórcy dorzucają i co dorzucili do podstawowej wersji gry. O ile system walki nie przekonuje mnie w ogóle, o tyle ilość sprzętu, umiejętności i ścieżek prowadzących do progresu to jest coś, co zabrałoby mi prawdopodobnie kolejne setki godzin. Mam nadzieję, że będzie okazja zagłębić się w świat produkcji Grinding Gear Games przy okazji premiery drugiej części.
League of Legends – Najlepsza MOBA
Większość z Was poznała w tej grze historię młodości Waszej matki, o której nie chcieliby wiedzieć, a ja mimo wszystko chciałbym spróbować. W League of Legends pierwszy raz zagrałem jeszcze za czasów beta testów i przyznam szczerze, że totalnie nie wyczułem, że ta gra będzie fenomenem na skalę światową.
Ostatni raz grałem kilka miesiący temu, z resztą wszystko było uwiecznione na streamie podczas 10-dniowego challeng’a, w trakcie którego udało mi się dobić silvera 3 bodajże. Pomijając niektórych toksycznych ludzi, to LoL jest niesamowicie przyjemnym pożeraczem czasu, w którym można sprawdzić się w rywalizacji z innymi. Z przyjemnością podjąłbym kiedyś dłuższą próbę wbicia wyższej dywizji, ale na ten moment jest to dla mnie nieosiągalne.
Valorant
Gdzieś ominął mnie fenomen Counter Strike’a, wydawał mi się zbyt generyczny i pozbawiony polotu. Cały czas też mam gdzieś z tyłu głowy, że jest ogrom ludzi, którzy grają w CSa od długiego czasu, nawet od wersji 1.6 i szczerze mówiąc nie chcę mi się ich gonić. Tymczasem Valorant jest znacznie świeższym taktycznym shooterem, co chwilę dostaje nowych agentów i tym samym meta również wywraca się do góry nogami.
Każdy agent posiada swoje zdolności, do tego mamy tło fabularne wzbogacone niezłymi filmikami i cały klimat znacznie bardziej przemawia do mnie niż walki terrorystów i antyterrorystów. Z przyjemnością nadrobiłbym temat, być może nawet w towarzystwie Counter Strike’a, żeby koniec końców wybrać tą bardziej odpowiadającą mi produkcję. Przy okazji podszkoliłbym nieco zdolności celowania w FPSach, bo z tymi też u mnie na bakier aktualnie.
Elder Scrolls Online – Dobry MMORPG horyzontalny
MMORPG, którego z przyjemnością bym nadrobił, ale nie dlatego, że uważam go za coś fenomenalnego czy niezwykłego, ale dlatego, że jest jednym z najpopularniejszych przedstawicieli gatunku, a mi nie było w niego dane zagrać od kilku długich lat. Wstyd. Tym bardziej, że od tamtego czasu ESO dorobiło się kilku dodatków i kilkunastu DLC, które powiększały liczbę aktywności, rozszerzały świat czy dodawały nowe klasy postaci.
Elder Scrolls Online jest MMORPGiem z ► progresem horyzontalnym, gdzie zdobywanie sprzętu nie ma aż takiego znaczenia do momentu wzięcia udziału w endgame’owych aktywnościach. Dużo eksploracji, świat Elder Scrolls i bardzo ładne tereny. Produkcja, w której możesz skupić się na świecie i historii, a nie tylko patrzeć na cyferki pokroju Gear Score’a lub Item levela. Niekoniecznie dobry wybór dla fanów klasycznego grindu na spocie, bardzo dynamicznej walki czy liniowego rozwoju postaci i poczucia progresu.
Satisfactory – TOP gra sieciowa kooperacyjna
Na koniec coś do gry kooperacyjnej. Satisfactory daje możliwość komponowania rozbudowanych linii produkcyjnych. Można powiedzieć, że coś w rodzaju factorio w 3D. Jest rozwijana od kilku ładnych lat, choć nie w jakoś zabójczym tempie. W każdym razie coś dla fanów logistyki i obserwowania jak złożona maszyneria pracuje, abyśmy zyskali kilka sztabek jakiegoś minerału.
Możliwości łączenia, optymalizacji są praktycznie nieograniczone. Gdy już myślicie, że Wasza produkcja osiągnęła szczyt wydajności, to okazuje się, że możecie coś zmodyfikować albo dochodzi jakiś nowy typ materiału, który wywraca wszystko do góry nogami. Do tego dochodzi zarządzanie energią, odkrywanie nowych technologii, eksploracja terenów czy walka z fauną.
Top gry MMORPG i online
Gier sieciowych, które chętnie bym nadrobił byłoby znacznie więcej – przychodzi mi na myśl chociażby Star Wars The Old Republic, Ragnarok Online czy chociażby nowy Baldur’s Gate 3 w trybie kooperacji. Dajcie znać jaka jest Wasza lista gier do ogrania, niekoniecznie sieciowych, w które planujecie zagrać jak znajdzie się chwila wolnego czasu. Dziękuję za poświęcony czas i życzę miłego dnia!