Dzisiaj niestety znowu nieprzyjemny materiał o P2W na przykładzie najnowszego dodatku do World of Warcraft, czyli The War Within.

Zostaw łapkę, suba i komentarz. Nawet babcię możesz pozdrowić, a i tak wpłynie to pozytywnie na nasze zasięgi.

Altermmo YouTube YT Subskrybuj
Odtwórz film na temat World of Warcraft The War Within P2W

Mamy pierwsze informacje na temat przyszłości World of Warcraft, ale to nie będzie jeden z tych filmów, w którym będziemy głądzili ekran monitora prezentującego screeny z nadchodzącego dodatku. Film będzie o monetyzacji, o P2W i o trendzie, który się nie zatrzymuje. Wszystko na przykładzie najnowszego dodatku World of Warcraft The War Within.

Po co nagrywam film o P2W w World of Warcraft?

Ano dlatego, że wierzę w zmiany. Zdaję sobie sprawę, że część z Was bezrefleksyjnie powie “jak się nie podoba, to nie graj”. Równie dobrze ja mogę powiedzieć nie podoba Ci się moje podejście, to nie oglądaj. Ale obiorę trudniejszą ścieżkę, bo jestem z tych osób, które zawalczą, zanim wyrzucą do kosza.

Gdybyście znaleźli piękną kobietę, która świetnie gotuje, jest uczciwa, miła, kochająca, ale za cholerę nie potrafi wypić z wami 0.7 czystej na pół do kolacji. Zerwalibyście z nią kontakt? Ano chyba nie, warto byłoby ją po prostu podszkolić. I tak samo mam z grą MMORPG – przykładowo ma dobry system walki, ciekawą historię, ładną grafikę, unikalne mechaniki, ale syfski P2W. Nie chcę wyrzucać pracy dziesiątek developerów, grafików, dźwiękowców i projektantów do kosza, chcę tylko napluć tym, którzy rodzielają grę na dziesiątki pakietów, battle passów, early accesów.

P2W w WoW

Co to P2W?

Czym jest P2W? Jak sama nazwa wskazuje oznacza zapłać, żeby wygrywać. Tutaj często pojawia się stwierdzenie, że to zależy czym jest dla Ciebie zwycięstwo. Ja Wam powiem czym jest zwycięstwo w grach MMORPG, bo dla każdego jest takie samo.

W grze MMORPG, czyli Massively Multiplayer Online Role Playing Game wcielasz się w bohatera i go rozwijasz. Zwycięstwo w MMORPG to mocniejszy sprzęt, rzadsze osiągnięcia, bardziej prestiżowe wierzchowce, więcej złota, wyższy skill w profesjach craftingowych czy zaliczone trudniejsze bossy. Tłumaczenie, że w grze nie ma P2W, bo nie ma PvP kojarzy mi się ze skrajnym brakiem wyobraźni i niezrozumieniem alternatywnego świata MMO. P2W to nie tylko możliwość kupienia czegoś, czego inny gracz grając nie może zdobyć. P2W to również Pay To Progress czy Pay To Not Inconvenience, czyli wszelkiego rodzaju boosty, wymiana kasy realnej na kasę w grze czy możliwość wcześniejszej gry, gdy zapłacisz więcej, bo to wszystko wpływa na rozwój Waszego bohatera.

Warto też zaznaczyć, żeby jednoznacznie stwierdzić czy coś jest P2W, to musicie porównać dwóch takich samych graczy, którzy mają podobny poziom umiejętności, mają ten sam poziom i grają podobną ilość czasu. W ten sposób zmieniając jeden, jedyny czynnik, w tym przypadku ilość wydawanej kasy, możecie jednoznacznie stwierdzić czy ta kasa ma przełożenie na rozgrywkę. To tak jak w eksperymencie w laboratorium, musicie ujednolicić jak najwięcej czynników zanim zaczniecie badać wpływ tego jednego.

Jeśli będziecie porównywali kogoś, kto płaci z kimś, kto zajebiście dużo gra, to nie ma to sensu. Okaże się, że jeśli nie ma paywalla, to zawsze ktoś grający może dogonić kogoś, kto płaci, a tym samym Pay To Win to fikcja i nigdy nie istniało! Tylko teraz pytanie ile masz tolerancji – czy to będzie 100 złotych równoznaczne z 50 godzinami gry, czy może 50 złotych równoznaczne z 1000 godzin gry? Kiedy dla Ciebie pojawi się P2W drogi widzu?

Załóżmy, że na premierę dodatku War Within startuje dwóch graczy – od 1 poziomu. Jeden kupi wersję Epic, a drugi nie. Czy ten co wydał kasę ma przewagę? Tak, bo ma 3 dni więcej na levelowanie postaci, profesji, wykonywanie zadań i zarobienie kasy na Auction House zdobywając i sprzedając nowe materiały. Załóżmy, że jeden z tych graczy kupił Boost do maksymalnego poziomu, czy ma przewagę nad tym, który nie kupił nic? Owszem, bo może zacząć się gearować, zbierać rzadsze materiały czy sprzęty Bind on Equip, gdy ten niepłacący dopiero wbija kolejne poziomy. Załóżmy, że jeden z tych graczy kupił token za euro i sprzedał go w grze za golda. Czy ma przewagę nad tym, który nie zapłacił? Owszem, bo może zakupić materiały, żeby szybciej wylevelować profkę, może zakupić sprzęt Bind on Equip z AH i tym sposobem szybciej progresować dungeony czy rajdy, czy nawet będzie mocniejszy w tym PvP, dla tych z mniejszą wyobraźnią.

Zwróćcie również uwagę na fakt, że przewaga na początku w MMORPGa skutkuje jeszcze większą przewagą w przyszłości. W skrócie pozycja przewagi skutkuje jeszcze większą przewagą. Przykładowo dorwanie się jako pierwsi do nowych surowców w dodatku spowoduje lepszy zarobek, bo z czasem owych surowców na rynku będzie coraz więcej i przez to będą mniej warte. Jeśli szybciej się dorobicie, to macie większy wpływ na rynek, możecie skupować np. cały typ surowców i manipulować jego ceną, przez co jeszcze więcej zarobicie i macie jeszcze większy wpływ na ekonomię. Zdobycie szybciej gearu powoduje, że szybciej możecie sięgać po trudniejsze dungeony czy rajdy i tym sposobem zdobywać jeszcze lepszy gear.

Token za złoto w grze WoW

P2W tylko w PvP

Jeśli ktoś musi zostać zabity z rąk drugiego gracza i tylko takie bezpośrednie porównanie jest dla niego przejawem P2W w zmonetyzowanym MMO, to wyobraźcie sobie taki scenariusz. Załóżmy, że Dark Soulsy to trudny typ gier. Pojawia się takie przeświadczenie, że ktoś, kto gra w Dark Soulsy ma całkiem niezłą psychikę, koordynację i jest odporny na kolejne porażki, przez co jest poniekąd gloryfikowany. Nic dziwnego, jest to gatunek nie dla każdego i potrafi być całkiem wymagający. Teraz wyobraźcie sobie, że w takim Dark Soulsie jesteście w stanie sobie wymienić realną kaskę za dusze w grze albo kupujecie boost do maksymalnego poziomu. Nie uważacie, że cała narracja wokół tego, że soulslike’i to trudne gry, podupadnie? W końcu jak ktoś Ci powie, że przeszedł Dark Soulsy ze 100 śmierciami na koncie to Ty nie wiesz czy on kupił level, kupił dusze i dopiero zaczął grać czy może faktycznie jest koksem, który bardzo szybko analizuje mechaniki i adaptuje się do nich.

Monetyzacja w grach MMO sprawia, że zamiast skillem i poświęconym czasem walczymy kasą. W gry gramy po to, żeby zanurzyć się w alternatywnym świecie, który jest oparty o inne dogmaty, niż świat realny. Mamy tutaj mordowanie mobów, graczy, inny typ ekonomii, całkowicie inną rzeczywistość, która pozwala się sprawdzić na zupełnie innych płaszczyznach niż realne życie. Tu nie chodzi o to, że kogoś nie stać. Myślicie, że jak ktoś ma w pizdu pitosu, to chce za sprawą kasy się wybić w grze komputerowej? Myślicie, że dostarczy mu to jakiejś satysfakcji? Myślicie, że będzie płacił, bo nie ma czasu i chce nadgonić innych? Raz, że ktoś taki pewnie nie wydaje na pierdoły, które pewnie zaraz rzuci w kąt, bo mu się znudzą, bo wszystko może od razu kupić. Dwa, że ktoś taki ma swoje poczucie wartości zbudowane na realnym biznesie, ciężkiej pracy i przełomowych projektach, a gdy gra w gry, to chce się od tego odciąć, chce spróbować czegoś innego, a nie dokładnie tego samego co w realnym życiu tylko zaprezentowanego kilkoma pixelami. Chce się sprawdzić w trudnych mechanikach walk z bossami czy na wyższych rankingach PvP, ale na równych zasadach określonych przez świat fantasy. Naprawdę myślicie, że powiedzenie, że ktoś narzeka, bo go nie stać ma rację bytu? Wasi ojcowie by Wami wzgardzili, bo oni przynajmniej lansowali się na passata B5, a nie kilkoma pixelami w Epickiej Edycji. Monetyzacja uderza w każdego, jest pełna zagrywek psychologicznych, które uderzają w każdego, nawet tego, co myśli, że on będzie grał w swoim tempie i jego to nie obchodzi. Jeśli teraz nie obchodzi, to za jakiś czas będzie, gwarantuje.

Token za złoto w grze WoW

Trend monetyzacji

Nie chodzi o tu i teraz, ale o trend monetyzacji. Przykładowo teraz macie 3 dni wcześniejszej gry za wyższą cenę, ale w przyszłości może to być tydzień, dwa albo miesiąc. Czy wtedy dojrzysz problem widzu? A trend w monetyzacji jest widoczny gołym okiem. Przypomnij sobie jak wyglądały pierwsze wersje World of Warcraft. Na początku było to Buy To Play oraz abonament. Z czasem pojawił się Item Shop z kosmetykami, potem dorzucili boosty do maksymalnego poziomu, później wymianę tokena na złoto w grze, potem dorzucili trading post z tenderami, a teraz jest więcej tenderów w droższej edycji i do tego mamy wcześniejszy dostęp do dodatku. Przypuszczam, że nie bez znaczenia była tu akceptacja Early Accessu w przypadku Diablo 4.

Dopóki takie rzeczy akceptujemy, to trend się nie odwróci. Wyobrażasz sobie sytuację, w której ktoś na górze Blizzarda przychodzi i mówi, że słuchajcie wyrzucamy Item Shop, boostery i tokeny, bo jest za dużo kasy i nie ma gdzie upychać banknotów? Nie, firmy są po to żeby zarabiać. Muszą zarabiać, żeby się rozwijać i żeby tworzyć dla nas kontent, ale jeśli monetyzacja przejawia się w każdym aspekcie gry, to robi się już za dużo.

Umówmy się, Blizzard w przypadku World of Warcraft ma na czym zarabiać. Jest abonament, jest forma Buy To Play, są kosmetyki w Item Shopie, a nawet są wersje WoWa, które są odgrzewanymi kotletami i nie wymagają dużego nakładu pracy, a za nie również płacimy abonament. Jest tu pole do zarobku, bardzo dużego zarobku, a ile więcej mogłoby być gdybyśmy mieli czysty świat fantasy, w którym pieniądze nie grają roli. Na każdym kroku można poczytać, że gracze odwracają się od Blizzarda i na przekór nie kupują ich produktów.

Po stronie graczy w tej wojnie

Na koniec chciałbym powiedzieć, że uważam moje narzekanie za uzasadnione i nie chciałbym zepsuć nikomu zabawy i czasu oczekiwania na dodatek The War Within. Doceniam resztę pracy przy tym dodatku i pewnie o tych zmianach jeszcze sobie pogadamy. Mógłbym mieć w dupie monetyzację, mógłbym zachwalać wszystkie zmiany, klucz i tak albo bym dostał, albo bym sobie kupił za wyświetlenia z YouTube, ale nie mam tego w dupie, bo chciałbym żeby ktoś, kto ciężko pracuje dzień w dzień miał jak najwięcej miejsc w świecie MMORPG, w których mógłby się zrelaksować, wczuć w pełni w wirtualną rozgrywkę i nie byłby atakowany płatnymi pakietami na każdym kroku. Uważam, że jestem po stronie konsumenta, czyli graczy i mam nadzieję, że część z Was również zrobi choć krok na stronę moją czy innych graczy, którzy podobnie podchodzą do kwestii monetyzacji. Dziękuję za poświęcony czas i życzę miłego dnia!

Zajrzyj do innych artykułów oraz na inne media!
Znajdź kolegów do gry!
Wbijaj, pogadamy na żywo!
Zapoczątkuj rewolucję!
Klasyka MMORPGowej kinematografii!

Ten post ma jeden komentarz

  1. Mateusz

    Super film, całkowicie się zgadzam ! Mam nadzieję że takie głosy zostaną usłyszane i zmieni się kiedyś monetyzacja na ” normalniejszą”

Dodaj komentarz