O wizualnej hierarchii w grach MMORPG, która jakiś czas temu po prostu zanikła. Wszędzie mamy dostęp do transmogryfikacji czy skórek z Item Shopa, a przez to tracimy poczucie progresu.

Zostaw łapkę, suba i komentarz. Nawet babcię możesz pozdrowić, a i tak wpłynie to pozytywnie na nasze zasięgi.

Altermmo YouTube YT Subskrybuj
Odtwórz film na temat Transmogryfikacja w MMORPG

Transmogryfikacja, czyli zmiana wyglądu wyposażenia bohatera przy zachowaniu oryginalnych statystyk ekwipunku. Obecnie czy to ► World of Warcraft, czy to Elder Scrolls Online, czy ► Guild Wars czy ► Final Fantasy XIV – wszystkie te gry pozwalają na korzystanie z transmogów. A mi się to nie podoba. Dlaczego? Już odpowiadam, choć najpierw chcę podziękować moim ► patronom, dzięki którym takie filmy powstają. Od razu zachęcam Was do zanotowania i podzielenia się w komentarzu Waszymi odczuciami co do systemu transmogów.

Czym jest Transmogryfikacja w MMORPG?

Gry MMORPG, czuli Massively Multiplayer Online Role Playing Games. Co to oznacza? Ano że jest dużo ludzi i każdy wciela się w jakąś rolę. Zazwyczaj na początku rola ta ogranicza się do podrzędnego wojownika, który budzi się w jakiejś jaskini, albo do maga, który wybiega z opustoszałej szkoły magii.

Jaka by nie była to rola, to jedno jest pewne – zaczynacie w poszarpanych, brudnych łachmanach, które doskonale obrazują status Waszego bohatera i to, że znajduje się na początku swojej przygody. Wraz ze zdobywanym doświadczeniem, kolejnymi przygodami na rajdach czy kolejnymi zadaniami awansujecie na coraz wyższe poziomy, ale i również zdobywacie coraz lepszy ekwipunek, który wygląda coraz lepiej i urozmaica Wam rozgrywkę.

W ten sposób Wasz bohater dojrzewa, nie tylko potrafi więcej, ale również poszczerbiony topór zamienia na ten wykuty z mistycznej stal wprost z głębi krasnoludzkich kopalń. I w tym momencie wkracza transmogryfikacja.

transmogryfikacja w MMORPG

Fałszywy heros w MMORPG

Wyobraźcie sobie, że w zaledwie kilkanaście minut po rozpoczęciu gry biegniecie do miasta, żeby znaleźć jakiegoś zaklinacza znającego się na transmogryfikacji.

System transmogryfikacji w ► grach MMORPG zazwyczaj działa w taki sposób, że zdobywając jakiś element pancerza jego wygląd zapisuje się w Waszej bibliotece skórek. Tworząc nowego bohatera macie dostęp do owych skórek, więc mimo, że Wasza początkowa broń w domyśle jest zardzewiała, pancerz się rozpada, to za pomocą magicznych sztuczek elementy te wyglądają na ognisty miecz +20 i zbroje płytową ze złotego smoka.

Teraz wyobraźcie sobie sytuację, w której nowy gracz zaczyna przygodę w tytule, który na rynku istnieje od jakiegoś czasu. Chciałby stać się częścią community, ale gdziekolwiek nie pójdzie i gdziekolwiek nie dołączy do party, to wszyscy mienią się na wszystkie kolory tęczy, a on czuje się jak wyklęty i zdecydowanie odstaje wizualnie od reszty społeczności.

Powiedzmy jednak, że mimo wytykania palcami owy potępieniec gra dalej i trafia do jednego z głównych miast danego MMORPGa. W mieście panuje niesamowita różnorodność, ludzie w ognistych naramiennikach, aureolach zamiast hełmu czy elfy w męskich stringach. Nowy gracz dostaje oczopląsu, nie wie kto z nich ma wyższy poziom, kto dopiero zaczyna, która zbroja jest godna podziwu i która broń powinna budzić respekt. Właściwie ocenienie dokonań danego gracza na podstawie jego wyglądu jest niemożliwe.

Nawet jeśli jakiś gracz wygląda epicko, niczym prawdziwa legenda, to skąd wiadomo, że wszystko, co nosi, nie jest dokonaniem jego innej klasy, którą przegrał kilka tysięcy godzin, a aktualnego bohatera nie ogarnia ni w ząb?

transmogryfikacja w grach MMORPG

Stare czasy hierarchii

Bez systemu transmogryfikacji wyglądałoby to z goła inaczej. Weźmy standardowy przykład na tym kanale, czyli ► Lineage 2. Może jakieś starsze kroniki, o których kiedyś ► nagrałem materiał.

Nowy gracz trafia do Giran, a tam Gladiator. W pełnej zbroi Blue Wolfa, którą można było założyć dopiero od 52 poziomu, była właściwie topową zbroją i swoje kosztowała. Nowy gracz, jeśli nieco poczytał albo zapytał, od razu wiedział, że ten gracz swoje się nagrindował… Albo stworzył zajebiście dużo żeńskich postaci, żeby wyżebrać metodą na seksowną Anię.

Ale już taki Dragon Slayer na +16 nie pozostawiał wątpliwość – ktoś musiał mieć albo ogrom szczęścia, albo tysiące godzin grindu za sobą i setki prób ulepszania. Właściwie od razu można było stwierdzić na jakim etapie przygody znajduje się bohater. Ba! Ci, którzy imponowali swoim ekwipunkiem, zostawali w pamięci graczy na dłużej. Jeśli gdzieś komuś uciekła nazwa bohatera, to wygląd na pewno pozostawał w pamięci, bo jak wiadomo, my, faceci, jesteśmy wzrokowcami.

A teraz? Jeśli nie zapamiętacie nicku, to właściwie pozamiatane, bo gracz zdąży 5 razy zmienić zbroje, 3 razy ją przefarbować, 2 razy zmienić twarz i kolor włosów oraz 9 razy zmienić typ ciała z A na B i w drugą stronę. 

Z resztą jeśli chodzi o zapadanie w pamięci to mowa nie tylko o bohaterach, ale po prostu o zestawach zbroi czy broniach. Choćby wspomniany set Blue Wolfa i broń Dragon Slayer z Lineage 2 czy Tier 5 Shamana z World of Warcraft albo legendarna broń Thunderfury. Z systemem transmogryfikacji nie jest to takie proste. Gracze tak często żonglują skórkami, że żadna nie jest w stanie utrzeć się w pamięci.

Skórki z Item Shopa

Mam nadzieję, że udało mi się choć w małym stopniu zobrazować to, jak obecnie wyglądają bohaterowie w grach ► MMORPG – jedno, wielkie pomieszanie z poplątaniem, które w żaden sposób nie obrazuje faktycznych osiągnięć poszczególnych bohaterów. Ale wyobraźcie sobie, że gra w dodatku ► posiada skalowanie, o czym również nagrałem film, i wtedy już totalnie nie jesteśmy w stanie rozpoznać dokonań poszczególnych graczy i oni sami w sumie też gubią sens gry RPG, bo przecież mogą bić co chcą i mogą wyglądać jak chcą od samego początku. A co jeśli powiem, że może być jeszcze gorzej?

Otóż dzisiejsze gry MMORPG ciężko sobie wyobrazić bez ► Item Shopa. Znaczy ja o tym śnię, ale twórcom gier ciężko sobie to wyobrazić. A co mamy w Item Shopie? Ano bardzo często są to przedmioty kosmetyczne, czyli skórki na pancerz, skórki na broń czy różnego rodzaju farbki.

Uwzględniając to, i znowu przytaczając jakieś duże miasto w grze MMORPG, to właściwie w ogóle nie mamy pojęcia co się dzieje i komu można zaufać, bo mimo, że ktoś wygląda dobrze, to całkiem możliwe, że jest to jego pierwsza postać, nie ma pojęcia o grze, a jedyne co zrobił, to skorzystał ze swojej karty płatniczej. Pozostaje jakiś rodzaj inspecta i sprawdzanie jego ► achievementów, czyli osiągnięć.

Odnośnie Item Shopa z kosmetyką muszą wspomnieć również, że wyżej wymieniony powód nie jest jedyny, dla którego nie przepadam za tą formą monetyzacji. Item Shop, nawet tylko i wyłącznie z kosmetyką, uważam za konia trojańskiego, który próbuje bezinwazyjnie wprowadzić mikropłatności, które z czasem ewoluują i są coraz bardziej agresywne. Nikt nie wprowadzi od razu premium battle bassa, wymiany realnej kasy za kasę w grze czy wszelkiego rodzaju boostów. Zaczyna się właśnie od przedmiotów kosmetycznych. Za przykład może posłużyć nam chociażby ► New World, który w zaledwie pół roku wykształcił bardzo nieprzyjemną formę monetyzacji.

Możliwości personalizacji po stronie klienta MMORPG

W różnych produkcjach, np. na ► prywatnych serwerach Lineage 2, twórcy oddali do dyspozycji również różnego rodzaju abominacje, które teoretycznie powinny rozwiązać problem kostiumów. Mowa chociażby o możliwości wyłączania kostiumów innych graczy i wyświetlanie ich tak, jak na to zasłużyli, czyli w sprzęcie, który aktualnie posiadają. Tylko według mnie takie rozwiązanie powoduje utratę spójności świata MMORPGa i dysonans w poznawaniu tego świata. Po to gramy w grę online, żeby każdy z graczy widział świat w podobny sposób i tworzył spójne z innymi wspomnienia, chociaż oczywiście ubarwione osobistymi spostrzeżeniami.

Możliwość wyłączenia kostiumów przez poszczególnych graczy działa właściwie na zasadzie podmiany tekstur klienta. Idąc dalej ktoś może zmodyfikować swojego klienta gry w taki sposób, że inni będa widzieli, że nosi zwykły, złamany w pół kozik, a gracz, który podmienił sobie tekstury będzie widział go jako piękny, błyszczący, lodowy sztylet. Tylko czy to ma sens, jeśli reszta serwera będzie widziała gracza jako obdartusa, a z kolei ten gracz pozbawi się motywacji do progresu, skoro widzi swoją postać jako herosa najwyższej klasy?

Personalizacja w MMORPG

Rozwiązanie problemu transmogów w MMORPG

Natomiast rozumiem, że część z Was lubi przebieranki i nie wyobraża sobie, że w endgamie przez kilka miesięcy biegać w tym samym sprzęcie przez to, że jest po prostu najlepszy i nie chcecie go zmieniać na nic innego. Mam propozycje na ulepszenie transmogryfikacji tak, żeby zachować przy tym powiązanie wyglądu bohatera z jego osiągnięciami. Jeśli Wam się coś nasuwa albo chcecie skomentować moje wypociny, to śmiało. Chętnie poczytam komentarze.

Pierwszym z tych pomysłów jest odblokowywanie transmogryfikacji dopiero po osiągnięciu pewnego poziomu bohatera albo nawet jeszcze później, czyli po opanowaniu owego bohatera o czym może świadczyć zdobycie określonego Item levela czy wykonanie jakiejś trudniejszej aktywności. W ten sposób ekstrawaganckie wyglądy ograniczą się do graczy, którzy w endgamie spędzili już nieco czasu, a progres u graczy dopiero wdrażających się w świat MMORPGa będzie widoczny na pierwszy rzut oka i założenia od zera do bohatera zostaną zachowane.

A co z Item Shopem kosmetycznym? Ano wspomniałem już, że wolałbym, żeby go w ogóle nie było, ale załóżmy, że nie ma innego wyjścia i musi być. Skłaniałbym się po prostu ku pojedynczym przedmiotom, na które można założyć skórki. Mógłby to być tylko hełm, tylko peleryna albo tylko rodzaj jakiejś poświaty… Albo nawet zupełnie niezależny element bohatera jak na przykład zwierzak biegający za herosem czy wierzchowiec.

Mówiąc o tym do głowy przychodzi mi ► Ragnarok Online, gdzie cała moda była właściwie oparta tylko i wyłącznie na akcesoriach zakładanych na głowę i ewentualnie różnego rodzaju aurach, bo całej reszty nie było widać, gdy postać była w spoczynku. I to wystarczyło, żeby zaspokoić nawet bardzo wymagającą w kwestiach estetycznych część graczy, czyli panie.

Poza tym wciąż pozostaje kosmetyka w postaci elementów wystroju ► własnego domu, jeśli gra takową funkcjonalność posiada, albo kosmetyka w postaci elementów umieszczanych na wierzchowcu. Istotne jest to, aby rdzeń, czyli podstawowy ekwipunek nie został przykryty skórkami, dzięki czemu cały świat ► MMORPGa będzie nieco bardziej spójny. Gracze będą czuli satysfakcję z rozwoju, zdobywania nowego sprzętu, a nowym graczom będzie łatwiej dostrzec jasną i klarowną ścieżkę sprzętowej progresji, a być może nawet poczują się zmotywowani do gry, a nie do podpinania karty.

Jak Wy to widzicie widzowie? Jesteście fanami transmogryfikacji czy też tęsknicie za starymi rozwiązaniami, gdzie kojarzyliście kolegów z tego jednego charakterystycznego zestawu ekwipunku? Dajcie znać w komentarzu.

Dziękuję za poświęcony czas i życzę miłego dnia!

Zajrzyj do innych artykułów oraz na inne media!
Znajdź kolegów do gry!
Wbijaj, pogadamy na żywo!
Zapoczątkuj rewolucję!
Klasyka MMORPGowej kinematografii!

Dodaj komentarz